No niestety, raz w szatni na wfie na studiach, wypadł dziewczynie z torby tampon... w sensie wszystko jej wypadło z torby,a w tym też ten tampon...
ZUŻYTY!!!!
Wypadł jej na środek szatni i wszystkie dziewczyny to widziały... ale nikt się nie zaśmiał, zaległa cisza..i tylko za chwilę, któraś krzyknęła O FUUUUUUUUUUUUUUUUUJ
Ale tamta już to szybko pozbierała..spowrotem wsadziła go do torby!
Takie coś ,jak wymieniłam, mogłoby załatwić Twoją torebkę na amen...pomyśl tylko sobie..wnętrze torby umazane rozpuszczoną czekoladą/ atramentem z długopisu/lakierem do paznokci/siuśkami Chihuahuy!(ok, mój chihuahua siusia tylko na dworze,ale NIGDY NIE MÓW NIGDY!)
KOSZMAR. Dlatego właśnie tego w żadnej torbie nie trzymam. Nieważne ile kosztowała.
Ale początek tygodnia zaczyna się ładnie. Bardzo porządnie. Lubię bardzo duże torby, w których mieści się mnóstwo rzeczy. Niestety są one trochę jak worki i dlatego na końcu tygodnia jest w nich bałagan. Brak przegródek to najgorsza wada dużych toreb.
Moją ulubioną torbą i jedyną tak drogą jest louis vuitton artsy mm . Dostałam ją na moją 18tkę od rodziców. Staram się o nią dbać i nigdy nie biorę jej na imprezy. Kiedyś napiszę osobny post, jak odróżnić oryginalną i nieoryginalną louis vuitton. Kiedyś również będzie post o mojej kolekcji torebek ;-)
W mojej torbie obowiązkowo jest telefon, portfel, okładka z dowodem rejestracyjnym i ubezpieczeniem, paczuszka gumy orbit zielonej oraz kosmetyczka. Bez tych rzeczy się z domu nie ruszam. Jeśli mam długi dzień, biorę również swoje ukochane perfumy. Burberry Brit.
Dodatkowo zawsze trzymam tam jakiś magazyn i butelkę wody gazowanej . Lubię sobie coś poczytać na wykładzie, jak jest bardzo nudny i długi ;-)
A Wy,jakie skarby skrywacie w Waszych torbach ?:>
Moją ulubioną torbą i jedyną tak drogą jest louis vuitton artsy mm . Dostałam ją na moją 18tkę od rodziców. Staram się o nią dbać i nigdy nie biorę jej na imprezy. Kiedyś napiszę osobny post, jak odróżnić oryginalną i nieoryginalną louis vuitton. Kiedyś również będzie post o mojej kolekcji torebek ;-)
W mojej torbie obowiązkowo jest telefon, portfel, okładka z dowodem rejestracyjnym i ubezpieczeniem, paczuszka gumy orbit zielonej oraz kosmetyczka. Bez tych rzeczy się z domu nie ruszam. Jeśli mam długi dzień, biorę również swoje ukochane perfumy. Burberry Brit.
Dodatkowo zawsze trzymam tam jakiś magazyn i butelkę wody gazowanej . Lubię sobie coś poczytać na wykładzie, jak jest bardzo nudny i długi ;-)
A Wy,jakie skarby skrywacie w Waszych torbach ?:>
orbit, gumy to podstawa:D
OdpowiedzUsuńsluchawki ! :)
OdpowiedzUsuńJak wyżej słuchawki i jeszcze wiele różnych rzeczy :D
OdpowiedzUsuńja mam zawsze gumy (oczywiście te do żucia :p), kase, telefon i długopis - jakoś zazwyczaj mi się przydaje ;)
OdpowiedzUsuńja zawsze w trobie musze miec sluchawki;D
OdpowiedzUsuńJa zawsze mam orbit i kosmetyczkę :)
OdpowiedzUsuńCzekoladę, długopisy to mam praktycznie zawsze, lakier/zmywacz do paznokcie czasami są :P a poza tym standardowo: gumy, kosmetyki, szczotka, perfumy, jakieś notatki, laptop(!) z internetem, kalendarz, portfel, dokumenty do auta, klucze od domu i auta...i masa innych rzeczy:D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie:)
u mnie właśnie będzie challenge pt. co masz w swojej torebce ;D ale to we wtorek :D
OdpowiedzUsuńdokumenty, telefon, puder, szminka, I-Pad.... napisz kiedyś jak odróżnić podróbki:)
OdpowiedzUsuńhahah tampon i zuzyty ! ;D
OdpowiedzUsuńjej, jaka szalona historia. współczuję tej dziewczynie, to chyba jej największy przypał życia :)
OdpowiedzUsuńja nigdy nie noszę torebki więc trudno powiedzieć ;)
OdpowiedzUsuńJa tam najczęściej miałam
OdpowiedzUsuńa) w wakacje: aparat, kosmetyczkę, gacie na zmianę (dużo się spało poza domem), papierosy i w połowie pełną butelkę jakiegoś picia.
b) na miasto/uczelnie/sprawy przyziemne: szczotka do włosów, której i tak nie używam na mieście, zeszyt i kilka długopisów.
Plus zawsze jakieś śmieci czy sterta biletów (ale to bardziej w portfelu).
Zauważyłam, że nie mogę mieć drogiej torebki, bo za dużo czasu spędzam/spędzałam przed zimą w lesie/na plaży/ w drodze.
; d
Ja najczęściej noszę portfel,klucze,
OdpowiedzUsuńkosmetyczkę,gumy i słuchawki :)
Mam prawie identyczny zestaw na uczelnię, tylko bez kosmetyczki (kosmetyki siedzą grzecznie w bocznej kieszonce)
OdpowiedzUsuńCo do tamponów w torebce to nie zapomnę jak koleżanka szukając czegoś na zajęciach w torebce, niechcący wypadł tampon (nowy nie zużyty!)... Tyle, że siedziała w pierwszej ławce, a caały rok za nią :D Zebrała z podłogi, odwróciła się i wystawiła język. A reszta się po prostu tylko uśmiechnęła ;)
ha ja do mojej nawet czasem zimową kurtkę dam radę wcisnąć, chcieć to móc;D
OdpowiedzUsuńdżizas czego ja tam nie mam ;P
OdpowiedzUsuńjej fuuuu! to obrzydliwe :o ale możliwe, że była w łazience, nie było kosza, a nie chciała zatkać kibla (za to plus), więc wrzuciła do torebki... sama nie wiem.
OdpowiedzUsuńja noszę klucze, porfel, chusteczki, telefon, iPoda i... już :D
W mojej torebce panuje mały chaos, choć staram się z tym walczyć. Widzę, ze lubimy podobne perfumy ;) Choć moimi ulubionymi ostatnio są burberry the beat :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i tez obserwuję ;)
OJEJ! ta historia z tamponem będzie mi się śnic teraz po nocach :)
OdpowiedzUsuńChoć moje torebki raczej mieszczą się w przedziale cenowym 50-100 to muszą być do wszystkiego: na studia, na imprezę, na wyjazd. Dlatego nie martwi mnie plama z atramentu po całym dniu na uczelni, ani kawałek czekolady, którą zakupiłam w międzyczasie, bo zgłodniałam, a po paru kostkach już mnie zmuliła i swój dom odnalazła w torbie.
Choć rozumiem, jak o droższe rzeczy dba się z większą uwagą :)
pozdrawiam cieplutko!
Dużo dużo rzeczy :) kiedyś tez zrobiłam takiego posta :)
OdpowiedzUsuńwłaściwie wszystko ;p oczywiscie wyłączajac te rzeczy z początku postu, z nich mam tylko długopis :) kosmetyczka rzeczywiście musi być, szczotka do włosów, no i perfumy :) śliczna ta Twoja torba :) pozdrawiam i obserwuję :)
OdpowiedzUsuńO tak, guma orbit to podstawa ; ) No może jeszcze znalazłby się tam balsam do ust czy lusterko....: ))
OdpowiedzUsuńszkoda, że nie mogłaś widzieć mojej miny po przeczytaniu wpadki z tamponem...... hahah ! umarłabym chyba ze śmiechu.. ;)
OdpowiedzUsuńwszystko zależy od wielkości torby, jeśli jest wystarczająco duża zawsze ładuję do niej książkę, jeśli jest jednak bardzo mała to z przymusu ograniczam się do kluczy karty i telefonu :)
OdpowiedzUsuńObawiam się,ze moja torebka przypomina wykopaliska archeologiczne. Czasami ma wrażenie,ze jak tam wsadzę rękę to już jej nie wyciągnę:)
OdpowiedzUsuń