Już niedługo zbliżają się Walentynki... dla jednych to nic innego jak każdy kolejny zwykły dzień, a dla innych to coś więcej..specjalny dzień,w którym bardziej niż zazwyczaj można okazać swoją miłość..
Dziś mam dla Was trochę zdjęć z Walentynek z zeszłego roku..niezwykłą niespodziankę na zamku zafundował mi mój chłopak...
I tak oto rano, 13 lutego zadzwonił i powiedział 'spakuj kilka ciuchów i szczoteczkę,mam dla Ciebie niespodziankę. Jedziemy na Zamek w Gniewie'. Byłam zszokowana i szczęśliwa, ponieważ ja bardzo lubię wyjazdy każdego rodzaju...
Zamek nie jest duży, ale piękny, ma duszę. Jest tam sala balowa, zbrojownia oraz męczennica- jak pomyślę o tych wszystkich narzędziach tortur, które się tam znajdują, przechodzi mnie dreszcz.. . Po Zamku najlepiej się przejść w nocy, gdyż romantyczny spacer z pochodniami oraz oglądanie panoramy Gniewu z góry jest czymś niezwykłym. Tym bardziej jeśli się wypiło kilka drinków przed ;-)
Nocować można na Zamku - w komnacie komturskiej oraz kasztelańskiej (dość drogie apartamenty) albo obok w Pałacyku Marysieńki.
Pałacyk jest bardzo elegancki, korytarze są szerokie, a odstępy między drzwiami także znaczne. Dzięku temu Pałacyk jest bardzo przestronny i człowiek nie czuje ścisku oraz ma zapewnioną dyskrecję,a nie jak to bywa w innych hotelach ;-)
Pokoje są niezwykle czyste i urządzone bardzo gustownie, również są przytulne. Telewizory plazmowe to standard w każdym pokoju.
Co do jedzonka w restauracji na dole- pycha! My na Walentynki mieliśmy zapewnioną kolację przy świecach składającą się z trzech dań oraz oczywiście winka, jedzenie jest tak delikatne i pyszne, że później nie sposób wstać od stołu ;-)
Jeśli nie macie pomysłu na Walentyki,zaproponujcie swojej drugiej połówce taki właśnie wypad , gorąco polecam!!
P.S. A wy jakie macie plany?
No, przyznam, że piękna niespodzianka:-)) Ciekawe co będzie w tym roku:) Miłego dnia, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńO walentynki na zamku, dobry pomysl.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
U mnie też nie wiele było widać po 2 miesiącach, nie można się poddawać :) Aczkolwiek chwilę załamania miałam, jak każdy pewnie :)
OdpowiedzUsuńMaseczki, olejowanie + regularne wizyty u fryzjera i sukces murowany ;)
oj, cudna niespodzianka i na pewno wspomnienia na długo, długo
OdpowiedzUsuńrównież obserwuję
No to Walentynki w 100% będą udane. My wybieramy się do kina i pózniej na kolacje :) fajny blog, dodaje do obserwowanych zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńWalentynki na zamku to rzeczywiście świetna opcja ;))...
OdpowiedzUsuń@no proszę ale zbieg okoliczności :)
OdpowiedzUsuńO piękną miałaś wtedy niespodziankę ,bardzo kreatywny jest :D
A ja zostaje w domu i świętuje swoje urodziny(tak,tak 14 luty wtedy przyszłam na świat) ale puki co z rodziną i przyjaciółmi ;)
Ale świetniee.
OdpowiedzUsuńswietny pomysł! :) no ja muszę cos wymyslec bo mało czasu mi zostało:D
OdpowiedzUsuńJestem wielką fanką zamków, więc gdyby mój mężczyzna zrobił mi taką niespodziankę- oszalałabym z radości :)
OdpowiedzUsuńgratuluję chłopaka, i pomysłu chłopakowi :)
OdpowiedzUsuńsuper niespodzianka, uwielbiam takie !
Piękne zdjęcia i gratuluję pomysłowego chłopaka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
mmm masz przy sobie prawdziwego romantyka;)
OdpowiedzUsuńja nie obchodzę tego święta:)
OdpowiedzUsuńPiękna niespodzianka.. :) Musiało być świetnie!
OdpowiedzUsuńRównież obserwuję i zapraszam do mnie ponownie. :*
ale tam pięknie, twój chłopak miał świetny pomysł! :))
OdpowiedzUsuńA ja nie lubię Walentynkowego przepychu, przygotowałam drobnostkę dla swojego chłopaka i chyba nie będziemy robić nic szczególnego :)
OdpowiedzUsuńAle pomysł z zamkiem w zasadzie bardzo uroczy! :)
Tylko pozazdrościć inwencji chłopaka :)
OdpowiedzUsuńŚwietny prezent na Walentynki, oryginalny i nie komercyjny:) Pozdrawiamy i również obserwujemy Twojego bloga. ;)
OdpowiedzUsuńładnie :)a ja w walentynki chyba będę na szkoleniu ;/
OdpowiedzUsuńteż obserwuje :)
No ładnie tam masz. Ja na WALENTYNKI zostaję w domciu :((
OdpowiedzUsuńSzkoda że nie przyjechałaś do mojej miejscowości do zamku..
:**